Najnowsze wpisy, strona 4


Z oddziału onkologii, umiera młoda mama......
Autor: haniacieslak
02 lutego 2020, 17:37

 

 

Ania, matka trójki dzieci, jesienią ubiegłego roku dowiedziała się, że ma raka piersi, najbardziej agresywnego z możliwych...

 

 

Młoda mama z Leszna usłyszała od lekarzy w Polsce najgorszą diagnozę. Ich zdaniem nie ma szans na skuteczną terapię. Medycy mogą jedynie wydłużyć jej życie. Rodzina Korzów jednak zapowiada, że chce szukać pomocy za granicą, gdzie metody leczenia nowotworów znacznie przewyższają polskie standardy. Celem jest Ameryka i prowadzone tam terapie eksperymentalne. Aby z nich skorzystać, trzeba jednak wyjechać do USA i tam wykonać konsultacje oraz badania kwalifikacyjne. Metoda o nazwie CAR-T daje nadzieję na życie, ale rodzina szacuje łączny koszt na około dwa miliony złotych.

 

Każdy, kto chce pomóc Ani w walce o życie może to zrobić klikając w Link do zbiórki w którym jest opisana cała historia Ani.

https://pomagam.pl/potrojniepozytywna

 

 

Natalkę z Rogoźna zabiera RAK !
Autor: haniacieslak
08 stycznia 2020, 21:15

           

 

Natalia to 3-letnia mieszkanka Rogoźna. Dziewczynka urodziła się w 2017 roku i dotychczas była okazem zdrowia. Niestety w listopadzie ubiegłego roku lekarze zdiagnozowali u dziewczynki jeden z najbardziej złośliwych dziecięcych nowotworów. Dla rodziców był to wielki cios. Usłyszeli wówczas, że to neuroblastoma, IV najwyższy stopień zaawansowania – guz szyi z przerzutami do węzłów chłonnych, szpiku kostnego i właściwie wszystkich kości.

 

Rodzina zwraca się z prośbą o wpłaty na kosztowne leczenie dziewczynki. Potrzeba około miliona złotych.
- Ostatnim etapem będzie immunoterapia przeciwciałami anty-GD2, która nie jest refundowana. Terapia ma na celu zniszczenie pozostałych komórek nowotworowych i zwiększenie szans na wyleczenie Natalki, by choroba nie wróciła. Bo, niestety, neuroblastoma lubi wracać… Leczenie jednak kosztuje – ponad milion złotych to cena za życie mojej córeczki.

Błagam Cię z całego serca, pomóż mi ratować życie Natalki. Ona ma dopiero 3 latka... KLIKNIJ I POMÓŻ

 

 

 

Pomocy ! Rak chce odebrać życie Franka...
Autor: haniacieslak
22 grudnia 2019, 03:30

                     

 

Pięcioletni Franek Sternal z Wielkopolski walczy ze śmiertelnym nowotworem. To ostatnia szansa, żeby uratować jego życie. Na kosztowną operację potrzeba 800 tysięcy złotych.

 

Franek jeszcze do niedawna radosny, pełny energii kilkulatek z zapartym tchem poznawał świat. Wszystko zmieniło się w momencie, kiedy jego maleńki organizm zaatakowała śmiertelna choroba. Rozpoczęła się walka z czasem. Walka o każdy kolejny dzień...

 

 

 

Wszystko zaczęło się w momencie, kiedy mama Franka zaniepokojona wyglądem jego oka udała się na konsultację do lekarza. - Kiedy po dniu lub dwóch Franek dostał dosłownie wytrzeszczu oka, błagałam o skierowanie na badania. Ja czułam i widziałam, że coś się dzieje. Dopiero, kiedy trafiliśmy na onkologię rozpoczęła się cała procedura. Wokół trwało zamieszanie, a ja modliłam się, by podejrzenia choroby okazało się pomyłką, błędnym przypuszczeniem- wspomina pani Edyta.

Diagnoza dosłownie zniszczyła cały ich świat, dotychczasowe życie przewróciła do góry nogami. Ciepło domowego ogniska zamienili na szpitalne sale, ból, zmęczenie, zabiegi i procedury medyczne. - Chemioterapia zmieniła moje dziecko nie do poznania, Franek strasznie schudł, zupełnie stracił apetyt i chęć zabawy. Przed oczami codziennie stawało moje dziecko - zniszczone chorobą, leczeniem, przerażone tym, co jeszcze go czeka. Operacja miała być ratunkiem, ale okazała się tylko pierwszym przystankiem, podczas zabiegu wycięto część guza, ale nie całość. Nie udało się wyeliminować zagrożenia, ale leczenie miało pokonać chorobę- mówi mama chłopca.

 

Spokój nie trwał jednak długo. Oczko Franka znów zaczęło wyglądać niepokojąco. - Wyglądało dokładnie tak samo jak rok temu, kiedy pierwszy raz szłam do przychodni Koszmar wrócił. Wznowa to najgorsze, co mogło nas spotkać. To było jeszcze gorsze niż za pierwszym razem.

Każda kolejna wizyta w szpitalu to dla chłopca ogromny stres. Powoli rozumie coraz więcej i ma świadomość, co dzieje się dookoła. Pamięta lekarzy, zabiegi, ból. Mama Franka wie już, że chemioterapia, radioterapia ani dostępne w Polsce leki nie pomogą. Żeby go uratować, potrzebna jest immunoterapia. Dalsze życie chłopca wyceniono na 800 tysięcy złotych. To kwota, której rodzina nawet sobie nie wyobraża.

- Chciałabym go schować przed światem. Zabrać daleko od onkologii i zapewnić, że wszystko będzie dobrze. Że naszą codziennością nie będą strzykawki, wkłucia, kroplówki. Powiedzieć mu, że teraz czas na beztroskę. Onkologiczne dzieci dorastają przerażająco szybko.

 

Dla Franka postanowili walczyć. Nie poddają się. Wierzą, że jest szansa, że jest jeszcze nadzieja. I tej nadziei szukają u ludzi, którzy nie pozostaną obojętni na cierpienie pięcioletniego chłopca. Poruszająca serce historia Franka wywołuje łzy. Nie tylko u jego rodziców. Ruszyła zbiórka. To jedyna szansa, żeby Franek mógł normalnie żyć. 

 

LINK DO ZBIÓRKI 

 

 

 

Ścigamy się z czasem ! Ratujmy życie Macieja!...
Autor: haniacieslak
08 listopada 2019, 20:10

 

Maciej Zielonka, znany nauczyciel muzyki i przewodniczący kościańskiej rady, ukochany mąż, tata...rozgrywa najważniejszy mecz – o życie. 

Boisko - oddział onkologii. Przeciwnik – niebezpieczny nowotwór! Rak powrócił!

Pomóżmy Maciejowi aby mógł wyzdrowieć, odzyskać siły i wrócić do tego, co było w jego życiu najważniejsze.

Maciej chciałby wykorzystać szansę na życie. Mimo postępującej choroby nie poddaję się.

Nawet najmniejsza pomoc z Państwa strony będzie dla Macieja nieocenionym wsparciem.

Maciej tak bardzo chce żyć! 

 

Przeczytajcie Macieja wpis, który umieścił w serwisie zrzutka.pl i działajcie !  

https://zrzutka.pl/zrzutka-na-leczenie-macieja

 

 

 

 

źródło: koscian.net

14 letnia Martyna straciła rodziców, teraz...
Autor: haniacieslak
04 listopada 2019, 20:39

Historia życia 14-letniej Martyny z Kościana to nieustające pasmo rodzinnych dramatów i zmagań z ciężką chorobą nowotworową. Ale Martyna nie poddaje się i liczy na pomoc. 

 

 

Mimo młodego wieku, los jej nie szczędzi. Jak sama opowiada o swoim dzieciństwie, gdy miała 8 lat, zmarł jej tata. Została wtedy z mamą i rodzeństwem. Niestety po upływie półtora roku zmarła też mama. Teraz 14-letnia Martyna zachorowała na nowotwór złośliwy.

 

Był to straszny czas i okres w moim życiu, ale na szczęście mam rodzeństwo. Najstarsza siostra Hania zaopiekowała się mną i stworzyła dla mnie „nowy dom”. – opowiada Martyna.  

 

Na portalu „Zrzutka” Martynka opisuje całą swoją historię.

 

Każdy może wesprzeć Martyne w jej walce. Zobacz poniżej w linku, jak wygląda walka Martynki i jak możesz jej pomóc.

Kliknij   https://zrzutka.pl/9a3p7s